POWRÓT // AKTUALNOŚCI

2 listopada 2014

Ojciec Kustosz w Asyżu

W ostatnich dniach października br. w 28. rocznicę modlitewnego spotkania przedstawicieli różnych religii, które z inicjatywy papieża Jana Pawła II, odbyło się w Asyżu, przeprowadzono – w tym samym miejscu – trzydniowe spotkanie modlitewno-refleksyjne. To wydarzenie, od dawna promowane przez diecezję asyską, lokalne władze i rodziny franciszkańskie, a także inne jednostki, a wśród nich wspólnotę monastyczną z Bose, zgromadziło licznych chrześcijan, Żydów i muzułmanów.

Podczas jednego ze spotkań głos zabrał kustosz Ziemi Świętej o. Pierbattista Pizzaballa. W wirydarzu nowicjatu, tuż u stóp bazyliki św. Franciszka, Kustosz odniósł się do wydarzenia, którego pomysłodawcą był papież Franciszek kiedy zaprosił do ogrodów watykańskich na wspólną modlitwę prezydenta Izraela Shimona Peresa i Palestyny Mahmouda Abbasa. O. Perbattista w swoim wystąpieniu wspomniał o papieskiej pielgrzymce do Ziemi Świętej w maju 2014 roku, która miała dwa wymiary: ekumeniczny oraz związany z konfliktem izraelsko-palestyńskim. Mówił, że kluczem do zrozumienia tej pielgrzymki jest bez wątpienia modlitwa. Kustosz w pasjonującym wystąpieniu mówił o tym, jak Papież w obliczu konfliktu izraelsko-palestyńskiego nie wkraczał w żaden sposób w sferę polityki. Nic nie dodał od siebie do tysięcy propozycji, które miały na celu rozwiązanie tego problemu. Namiestnik Jezusa na ziemi chciał tylko okazać solidarność z dwoma stronami konfliktu, a nade wszystko modlić się i zachęcić do tego samego innych. On zapraszał do modlitwy po to, aby sam Chrystus dał moc i siłę rządzącym w dziele budowania pokoju. W ten sposób Ojciec Święty przeniósł dyskusję na zupełnie inny wymiar. Zneutralizował oczekiwania i lęki zabiegów politycznych, a zachęcił ludzi i politykę do rozszerzenia horyzontów, aby dać każdemu nową perspektywę. Pragnął, po prostu, być obecny bez osądzania, potępiania czy dawania lekcji. Nie wysługując się nikim skutecznie eliminował wzajemną niechęć.

Według Ojca Kustosza polityczne analizy po pielgrzymce Papieża do Jerozolimy oraz modlitewnym spotkaniu w ogrodach watykańskich nie są do pogodzenia z gestami Ojca Świętego, Jego osobowością, nauczaniem, prostotą oraz wypowiedziami.

Papież jest osobą wielce religijną, dlatego Jego słowa powinny dotrzeć do nas bez oszukiwania samych siebie. Jeżeli nie zmienimy naszego punktu widzenia i nie wejdziemy w wymiar papieskiego nauczania i postępowania, to oszukamy samych siebie i zniweczymy nasze oczekiwania, wydamy błędne osądy, a także zmarginalizujemy bilans modlitewnego spotkania w Rzymie i Jego pielgrzymki do źródeł wiary.

„Duch Asyżu” – konkludował o. Pierbattista – nie wyczerpał swojego powołania. Dzień modlitwy w Rzymie nie był nadaremny. Jest tak wielu na całym świecie, również w Ziemi Świętej, którzy poza arsenałem broni potrzebują wyraźnego znaku, który ludziom wleje odwagę, aby później mogli spoglądać sobie prosto w oczy oraz zwrócić swój wzrok do Jedynego Ojca. Może się wydawać, że to tylko sen i pobożne życzenia, a jednak jest to prawdziwe, piękne i potrzebne ziemskiej Ojczyźnie Jezusa. Tak więc pielgrzymka Papieża do źródeł wiary i modlitewne spotkanie w Rzymie, są namacalnym znakiem, który daje pociechę w tych trudnych chwilach.

 

wydawnictwo
NAJNOWSZY NUMER 1 (105) 2022
SPIS TREŚCI:

Od redakcji
Nikodem M. Gdyk

Kolejna rocznica
Nikodem M. Gdyk

Kościół-Matka
Celestyn M. Paczkowski

Jan Paweł II
Jubileuszowa pielgrzymka
do Ziemi Świętej

Michele Picirillo

Omer Englebert
Piotr Blajer

Franciszek
GianMaria Polidoro

Wspominamy o. Paschalisa
Błażej Krukowski

Um El-Rassas - biblijne Mefaat
Marian Arndt

Orzechowscy w Jerozolimie
Celestyn Paczkowski

 EGERIA Plus

Greckie Filippii
Katarzyna Jakielaszek

 PANORAMA

Nowości na Polu Pasterzy
Kontynuacja prac przy Bożym Grobie
Palestyńskie kolory
Problem szkół