POWRÓT // AKTUALNOŚCI

3 sierpnia 2020

Nie tylko Hagia Sophia...

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan od dłuższego czasu próbuje nadać swemu świeckiemu dotychczas krajowi charakter w pełni muzułmański. Może liczyć przy tym na poparcie ze strony większości społeczeństwa tureckiego, jak i najbardziej konserwatywnych państw islamskich. Erdogan realizuje swoje zamiary ponownego zamieniania dawnych kościołów chrześcijańskich, które stały się muzeami, na meczety. Świat obiegła wiadomość, że taki los spotkał bazylikę Hagia Sophia (Mądrości Bożej) w Stambule. Ta świątynia odzwierciedla długą historię miasta nad Bosforem i całego Bizancjum. Wzniesiono ją w VI wieku za panowania cesarza Justyniana. Świątynia ta była symbolem wielkości cesarstwa bizantyjskiego. Nazywano ją często „łabędzim śpiewem Kościoła Wschodniego”. Dla wyznawców prawosławia jest w dalszym ciągu jednym z najważniejszych punktów odniesienia w tradycji historycznej i duchowej. Hagia Sophia pozostawała największą świątynią w świecie chrześcijańskim do zdobycia Konstantynopola w 1453 roku. Sułtan Mehmed II zamienił ją w meczet. Później dobudowano do niej cztery minarety. Świątynia chrześcijańska pozostała w tym stanie do 1934 roku. Wówczas prezydent Atatürk utworzył w niej muzeum. Odsłonięto wówczas wspaniale mozaiki. W sklepieniu głównym apsydy można podziwiać mozaikę przedstawiającą Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus. Kopuły Hagia Sophia były inspiracją dla osmańskich architektów, wznoszących meczety. W liniach architektonicznych można dostrzec pewnego rodzaju współzawodnictwo z tą niedościgły chrześcijańską świątynię. Sułtan Ahmed I postanowił wznieść meczet przewyższający wspaniałością Hagię Sophię. W ten sposób powstał tzw. „Błękitny Meczet”. Od chwili ustanowienia muzeum terenu bazyliki Mądrości Bożej nie mogli wykorzystywać do celów religijnych ani chrześcijanie, ani muzułmanie. Zabronione też były w niej wszelkie symbole religijne. Przepisom tym musieli się podporządkować nawet papieże, którzy odwiedzili Hagia Sophia (św. Jan Paweł II w 1979 r., Benedykt XVI w 2006 r, a w 2014 r. papież Franciszek). Jedynie św. Pawłowi VI w 1967 roku udało się uklęknąć na krótką modlitwę, co wzbudziło protesty muzułmanów. Od lat podejmowane były przez wyznawców islamu próby wymuszenia na władzach, by Hagia Sophia z powrotem była meczetem. Już w 2017 roku w historycznej świątyni zorganizowano narodowe czytanie Koranu z okazji muzułmańskiego miesiąca postu ramadanu. Spotkało się to z ostrą krytyką ze strony chrześcijan. Ta uroczystość z udziałem ministra ds. religii Mehmeta Görmeza, transmitowana przez państwową telewizję turecką, stanowi wykorzystanie tak niezwykłego zabytku i sanktuarium ludzkości do celów politycznych – oświadczyła wówczas Konferencja Kościołów Europejskich (KEK). Powrót bazyliki pod nadzór islamski wydawał się tylko kwestią czasu. W końcu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan podjął decyzję w sprawie przywrócenia tej historycznej budowli charakteru muzułmańskiego miejsca kultu. Na mocy specjalnego dekretu przekazał kontrolę nad „meczetem Ayasofya” (turecka nazwa bazyliki), Dyrektoriatowi ds. Religii i zezwolił na ponowne otwarcie obiektu dla zgromadzeń muzułmańskich. Wydarzenie wywołało wiele międzynarodowych protestów. Najostrzej i najszybciej zareagowali na Wschodzie hierarchowie Cerkwi prawosławnej. Protest w sprawie przekształcenia Hagii Sophii w meczet wyraził Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, duchowy zwierzchnik około 300 mln prawosławnych na całym świecie, a także Hieronim II, zwierzchnik greckiego Kościoła prawosławnego. Rzecznik patriarchy Wszechrusi metropolita Hilarion powiedział, że „mieliśmy nadzieję, iż władze tureckie przemyślały tę decyzję”. Przekształcenie bazyliki Mądrości Bożej w meczet „to wielki cios dla Cerkwi prawosławnej na świecie, ponieważ dla chrześcijan prawosławnych na całym świecie kościół Hagia Sophia ma takie same takie samo znaczenie jak bazylika św. Piotra w Rzymie. Tę świątynię zbudowano w VI wieku i poświęcono Chrystusowi Zbawicielowi i dla nas pozostanie na zawsze świątynią ku czci Zbawiciela”. Patriarcha Bartłomiej otrzymał wsparcie ze strony hierarchii prawosławnej. Przywódca gruzińskiej Cerkwi prawosławnej powiedział, że w chwili, gdy, „ludzkość musi stawiać czoła wielu wyzwaniom w sferze globalnej, wydaje się bardzo ważnym, aby utrzymywać i wzmacniać dobre stosunki pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami”. Patriarcha rumuński Daniel także wyraził swoje poparcie dla Kościoła konstantynopolitańskiego i podkreślił, że pozostaje solidarny z tymi wszystkimi, którzy „bronią symbol symbolu kościoła powszechnego”, jakim jest Hagia Sophia. Zdaniem prawosławnych hierarchów przekształcenie muzeum w meczet jest aktem niechęci wobec chrześcijaństwa. Papież Franciszek publicznie oświadczył, że myśląc o Hagii Sophii jest „bardzo zasmucony”. Przeciw rozporządzeniu władz tureckich opowiedzieli się również przedstawiciele UE i ONZ. Do tego sprzeciwu dołączyły władze USA i Francji. Departament Stanu USA wezwał władze Turcji do dalszego utrzymywania statusu muzeum bazyliki Hagia Sophia, co „powinno stanowić przykład zaangażowania Ankary w poszanowanie tradycji wiary i historycznej różnorodności”. Z kolei grecka minister kultury Lina Mendoni stwierdziła, że jest to jawna prowokacja wobec cywilizowanego świata, który uznaje wyjątkową wartość i ekumeniczny charakter tego zabytku. Takie samo wezwanie (Mądrości Bożej) ma jeden z kościołów w Trapezuncie (obecnie Trabzon nad Morzem Czarnym). Świątynię tę wybudowano w latach 1238-1264. Budowla miała być miniaturą kościoła Hagia Sophia z Konstantynopola. Trapezunt i okolice opierały się Turkom o osiem lat dłużej, niż Konstantynopol. Podboju dokonał w 1461 roku sułtan Mehmeda II. Położony na tarasie skalnym, kościół góruje nad miastem i portem. Po podbiciu cesarstwa w 1461 roku i przyłączeniu go do państwa osmańskiego Turcy zamienili kościół w meczet. Rosjanie, którzy zawładnęli tym obszarem, urządzili w nim szpital, a potem skład amunicji. W 1960 roku kościół został odrestaurowany. Także tam postanowiono funkcjonujący jako muzeum obiekt zamienić w meczet. Trwała jednak dyskusja na ten temat, a nawet doszło do uchylenia dekretu. Jednak nic nie zatrzyma na islamizacji zabytku sakralnego.

W 2019 roku podjęto decyzję, by meczetem na powrót stał się kościół Najświętszego Zbawiciela w Chorze (tzn. Edirnekap? – zachodnia części Stambułu). Świątynia usytuowana jest w pobliżu murów Teodozjusza. Kościół został odebrany Grekom na początku XVI wieku i stał się islamskim miejscem kultu. Kościół w Chorze jest jednym z najwspanialszych zabytków sztuki bizantyńskiej. Zachowały się w nim do dzisiaj mozaiki i freski. Z powodu tych pięknie zachowanych malowideł jest to jeden z najpiękniejszych i najbardziej wartościowych kościołów w Konstantynopolu. W 1945 roku dawna cerkiew w Chorze została przekształcona w muzeum i w takim stanie przetrwała do naszych czasów. Postanowienie o uczynieniu kościoła meczetem wywołało wówczas zaniepokojenie miejscowych chrześcijan (prawosławnych i katolików), słusznie obawiających się, kolejnych kroków w kierunku islamizacji zabytków kultury chrześcijańskiej. Obawy były słuszne, bo walec islamsko-nacjonalistyczny nie zatrzymuje się i stale toczy się naprzód. W tej sytuacji trudno cokolwiek zrobić. Jednak katolicy i prawosławni jednoczą się w modlitwie ekspiacyjno-błagalnej. Znaczącym faktem jest to, że często są to wspólne nabożeństwa. Nie zapominajmy, że w broniących się resztkami sił enklawach imperium bizantyjskiego w średniowieczu także zwoływano wspólne modły o ocalenie. Gromadzili się na modlitwie wspólnie prawosławni i katolicy. Świadomość historyczna o tym, że w Azji Mniejszej kwitło chrześcijaństwo, co jakiś czas się odradza. Szkoda, że wyłącznie w tak smutnych i pełnych napięć okolicznościach. Inicjatywy czyniące z obiektów chrześcijańskich meczety to dowód na to, że Turcja najwyraźniej odchodzi od świeckości państwa, opartej na dziedzictwie i tradycji politycznej Atatürka. Już od dłuższego czasu buduje tożsamość narodową na islamie oraz tęsknocie za potęgą Imperium Osmańskiego. W myśl tej zasady wszystko, co nie jest rdzennie tureckie i islamskie musi zniknąć i być zapomniane. Dla chrześcijańskiej przeszłości zaczyna brakować miejsca nawet w muzeum.

wydawnictwo
NAJNOWSZY NUMER 1 (105) 2022
SPIS TREŚCI:

Od redakcji
Nikodem M. Gdyk

Kolejna rocznica
Nikodem M. Gdyk

Kościół-Matka
Celestyn M. Paczkowski

Jan Paweł II
Jubileuszowa pielgrzymka
do Ziemi Świętej

Michele Picirillo

Omer Englebert
Piotr Blajer

Franciszek
GianMaria Polidoro

Wspominamy o. Paschalisa
Błażej Krukowski

Um El-Rassas - biblijne Mefaat
Marian Arndt

Orzechowscy w Jerozolimie
Celestyn Paczkowski

 EGERIA Plus

Greckie Filippii
Katarzyna Jakielaszek

 PANORAMA

Nowości na Polu Pasterzy
Kontynuacja prac przy Bożym Grobie
Palestyńskie kolory
Problem szkół